Historia miasta sięga XIII wieku, kiedy nad rzeką Amstel powstaia niewielka osada. Trzysta lat później należący do Hanzy Amsterdam był już ważnym ośrodkiem rybołówstwa, zaopatrującym w ryby Niemcy oraz całą Europę Wschodnią. Prawdziwy rozkwit miasta nastąpił jednak dopiero w wieku XVII, kiedy stało się ono centrum handlu kolonialnego z Ameryką i Indiami, a potem także światowym ośrodkiem finansowym, siedzibą pierwszych banków, towarzystw ubezpieczeniowych i giełdy. W latach 60. ubiegłego wieku Amsterdam zyskał miano muzycznej stolicy Europy i pozostaje nią do dziś. Nie sposób odwiedzić wszystkich klubów, które są tego warte. Mimo to trzeba próbować. W weekendy odbywają się koncerty muzyki klasycznej, jazzowej, rocka oraz techno. Najbardziej znanym i obleganym klubem jest Paradiso – w latach 60. mekka hippisów z całej Europy, a dziś lokal, w którym koncertują najwięksi muzycy naszych czasów – Rolling Stonesi, David Bowie, Prince i Lenny Kravitz. Amatorzy muzyki alternatywnej przyjeżdżają zwykle do OCCII. Kiedyś była to półlegalna piwnica, gdzie handlowano twardymi narkotykami. Dziś w lokalu tym koncertują undergroundowe zespoły, wystawiane są musicale i kabarety. Rocznie miasto nad kanałami odwiedza ponad dwa miliony osób, dla których jedynym celem jest wizyta w rockowym klubie oraz jednym ze słynnych amsterdamskich coffee shopów. No i oczywiście spacer po uliczkach dzielnicy czerwonych latarni. Wśród natrętnych naganiaczy reklamujących rozmaite lokale krąży stare jak świat powiedzenie ?po nas choćby potop”, które jest mottem Amsterdamu co najmniej od 400 lat.