Baskijski bieg

0
44

O baskijskim biegu przed bykami w Pampelunie co roku mówią wszystkie stacje telewizyjne Europy. Półtonowe zwierzęta pokonują 850-metrową trasę uliczkami starego miasta. Przed nimi biegnie tłum śmiałków uzbrojonych tylko w zwinięte gazety. Ludzie pędzą ile sil \v nogach, kryją się we wnękach domów; przeskakują przez mury. Dla tej chwili podniecenia gotowi są zaryzykować zdrowie i życie. I czasem je tracą. Co roku Pampelunie lekarze mają pełne ręce roboty. Biegi przed bykami organizuje się także w Portugalii, ale tam popularniejsze są bezkrwawe walki na arenach. Sprawni jak cyrkowcy mężczyźni skaczą nad bykami, przebiegają im po grzbietach, jeżdżą wokół nich konno. Wreszcie wykończone zwierzę staje w miejscu i zapiera się kopytami. Wtedy wyprowadza się je z areny. Na wszelki wypadek przed taką zabawą zakłada się bykowi skórzane lub drewniane gałki na rogi. Podobnie jest w południowej Francji, gdzie korrida róuTiież jest bardzo popularna. Wprawdzie tu praktykuje się czasem znaną z Hiszpanii walkę na śmierć i życie, ale bardziej lubiane są organizowane m.in. w Arles zawody polegające na zerwaniu kokardy zawiązanej na rogach byka. Od człowieka wymaga to nieprawdopodobnej zręczności i odwagi, ale zwierzę z reguły wychodzi cało.